Łukasza / Luke
1 A spojrzawszy ujrzał bogacze rzucające dary swoje do skarbnicy.
2 Ujrzał też i niektórą wdowę ubożuchną, wrzucającą tamże dwa drobne pieniążki.
3 I rzekł: Prawdziwieć wam powiadam, żeć ta uboga wdowa więcej niż ci wszyscy wrzuciła.
4 Ci bowiem wszyscy z tego, co im zbywało, wrzucili do darów Bożych, ale ta z niedostatku swego wszystkę żywność, którą miała, wrzuciła.
5 A gdy niektórzy mówili o kościele, iż był pięknym kamieniem i upominkami ozdobiony, rzekł:
6 Z tego, co widzicie, przyjdą dni, w które nie będzie zostawiony kamień na kamieniu, który by nie był rozwalony.
7 I pytali go, mówiąc: Nauczycielu! kiedyż to będzie? a co za znak, gdy się to będzie miało dziać?
8 A on rzekł: Patrzcie, abyście nie byli zwiedzeni; boć wiele ich przyjdzie w imieniu mojem, mówiąc: Jam jest Chrystus, a czas się przybliżył; nie udawajcież się tedy za nimi.
9 A gdy usłyszycie o wojnach i rozruchach, nie lękajcie się; albowiem musi to być pierwej, aleć jeszcze nie tu jest koniec.
10 Tedy im mówił: Powstanie naród przeciwko narodowi, i królestwo przeciwko królestwu;
11 I będą miejscami wielkie trzęsienia ziemi, i głody i mory, także strachy i znaki wielkie z nieba będą.
12 Ale przed tem wszystkiem wrzucą na was ręce swoje, i będą was prześladować, podawając do bóżnic i do więzienia, wodząc przed króle i przed starosty dla imienia mego.
13 A to was spotka na świadectwo.
14 Przetoż złóżcie to do serc waszych, abyście przed czasem nie myślili, jako byście odpowiadać mieli.
15 Albowiem ja wam dam usta i mądrość, której nie będą mogli odeprzeć, ani się sprzeciwić wszyscy przeciwnicy wasi.
16 A będziecie też wydani od rodziców i od braci i od krewnych i od przyjaciół, i zabiją niektóre z was;
17 Będziecie w nienawiści u wszystkich dla imienia mego.
18 Ale ani włos z głowy waszej nie zginie.
19 W cierpliwości waszej posiadajcie dusze wasze.
20 A gdy ujrzycie Jeruzalem od wojsk otoczone, tedy wiedzcie, żeć się przybliżyło spustoszenie jego.
21 Tedy ci, co są w Judzkiej ziemi, niech uciekają na góry, a ci, co są w pośrodku jej, niech wychodzą, a ci, co są w polach, niechaj nie wchodzą do niej.
22 Albowiem te dni są pomsty, aby się wypełniło wszystko, co napisane.
23 Ale biada brzemiennym i piersiami karmiącym w owe dni! albowiem będzie ucisk wielki w tej ziemi i gniew Boży nad tym ludem.
24 I polegną od ostrza miecza, i zapędzeni będą w niewolę między wszystkie narody, i będzie Jeruzalem deptane od pogan, aż się wypełnią czasy pogan.
25 Tedy będą znaki na słońcu i na księżycu i na gwiazdach, a na ziemi uciśnienie narodów z rozpaczą, gdy zaszumi morze i wały;
26 Tak, iż ludzie drętwieć będą przed strachem i oczekiwaniem tych rzeczy, które przyjdą na wszystek świat; albowiem mocy niebieskie poruszą się.
27 A tedy ujrzą Syna człowieczego, przychodzącego w obłoku z mocą i chwałą wielką.
28 A gdy się to pocznie dziać, spoglądajcież a podnoście głowy wasze, przeto iż się przybliża odkupienie wasze.
29 I powiedział im podobieństwo: Spojrzyjcie na figowe drzewo i na wszystkie drzewa;
30 Gdy się już pukają, widząc to sami to uznawacie, że już blisko jest lato.
31 Także i wy, gdy ujrzycie, iż się to dzieje, wiedzcie, że blisko jest królestwo Boże.
32 Zaprawdę powiadam wam, żeć nie przeminie ten wiek, ażby się to wszystko stało.
33 Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą.
34 A strzeżcie się, aby snać nie były obciążone serca wasze obżarstwem i opilstwem i pieczołowaniem o ten żywot, a nagle by na was przyszedł ten dzień.
35 Albowiem jako sidło przypadnie na wszystkie, którzy mieszkają na obliczu wszystkiej ziemi.
36 Przetoż czujcie, modląc się na każdy czas, abyście byli godni ujść tego wszystkiego, co się dziać ma, i stanąć przed Synem człowieczym.
37 I nauczał we dnie w kościele; ale w nocy wychodząc, przebywał na górze, którą zowią oliwną.
38 A wszystek lud rano się schodził do niego, aby go słuchał w kościele.